Agresja, czy doświadczasz jej na codzień ?
Wielu ludzi, agresje utożsamia jedynie z przemocą fizyczną, kojarzy z wszelkiego rodzaju starciami ulicznymi, z drugim człowiekiem, czy innymi podobnymi momentami.
Obecnie sytuacja zmienia się diametralnie, bo w dobie internetu coraz więcej ludzi zamiast kontaktów w realnym świecie, buduje relacje w świecie wirtualnym .
Nie ma naprawdę znaczenia, czy relacja dotyczy biznesu, czy jakiejkolwiek dziedziny życia, zachowania wielu ludzi pozostają takie same , jak w realu.
I tu mamy do czynienia z nowym , obserwowanym od kilku lat zjawiskiem, agresją słowną i nie tylko.
Można by powiedzieć, że poziom agresji znacznie się nasilił, ponieważ agresja w realnym świecie się nasiliła, a do tego dołączyła agresja wirtualna.
Agresja wirtualna jest o tyle bardziej niebezpieczna, że w większości wypadków agresor nie ponosi konsekwencji swojego czynu, a występując anonimowo, w ogóle uniknąć skutków swego postępowania.
W przypadku przemocy fizycznej, rany zagoją się najczęściej szybko, w przypadku przemocy słownej, psychicznej skutki pozostają do końca życia, znane są przypadki, gdy ludzie popełniali próby zamachu na swoje życie.
Innym rodzajem agresji, często wirtualnej, jest hejtowanie, krytykowanie, poprawianie i obrażanie innych, tylko dlatego, że osoba ma inne zdanie.
Coś na zasadzie – albo myślisz tak jak ja, albo myślisz źle.
Takie osoby często mają zarzuty, że ktoś robi coś źle, albo wiedzą lepiej na każdy temat , to są tzw. specjaliści, eksperci.
Internet jest cudownym narzędziem danym człowiekowi, jednak jak wszystko , w rękach nieświadomego i nieodpowiedzialnego człowieka będzie niczym broń masowego rażenia. Natomiast w rękach drugiego, możliwością dzielenia się fajnymi rzeczami z innymi ludźmi.
Na sam koniec, chcę powiedzieć jeszcze o innym rodzaju agresji. Mało kto ma świadomość tego, że walcząc z czymś, lub o coś zwiększa poziom agresji na Ziemi.
Tak, walka jest agresją !!!
Wszelkie demonstracje, walki o prawa, walki o ….. lub z ….. , to agresja w czystej postaci.
Najgorsze, jak słyszę, że ktoś walczy z otyłością. Walczy, czyli dokonuje agresji na swoim ciele, a potem się dziwi, że zamiast chudnąć tyje, lub zaczyna chorować. W tym przypadku to autoagresja.
Nie rozumiem zupełnie, jak np. można walczyć o dobro, skoro to dwa zupełnie inne działania.
Podpowiem Tobie coś, co działa super !
Zapewne wiesz, że jedzenie w barach szybkiej obsługi , to sama trucizna. Celowo nie wymieniam z nazwy, ale wiesz o co chodzi.
Najlepszym działaniem byłoby, gdyby ludzie zamiast z tym walczyć, po prostu i zwyczajnie przestaliby korzystać z tego typu przybytków.
Zgadnij co by się stało ?
Bary szybkiej obsługi przestałyby istnieć, bo by padły przecież.
Po co walczyć z trującymi szczepieniami ? Gdyby ludzie przestali szczepić dzieci, szczepionki by zniknęły.
Kara ? Pomyśl, czy wszystkich ludzi posadziliby do więzienia ?
Przełóż sobie ten przykład na wszystkie inne dziedziny życia, zawsze funkcjonuje to tak samo.
Agresja, walka i inne przejawy nie mają sensu, świadczą jedynie o niskiej świadomości i prymitywnym sposobie myślenia.
Agresja z pewnością wyniszcza i tych, którzy ją czynią, ale przede wszystkim tych, którzy jej doświadczają.
Do zobaczenia……..

Ewa
7 października, 2019Jako dziecko doświadczyłam wiele agresji ze strony ojca, w tej chwili mając poukładane życie zaczynam zapominać co to jest… ale wiem jedno nie chciała bym tego żeby jakiekolwiek dziecko czy nawet osoba dorosła doświadczała tego gdyż to pozostawia wiele lęków i przykrych wspomnień które mają ogromny wpływ na nasze dalsze życie, na nasze zaufanie do bliskich nam osób. Pamiętajmy jedno „przemoc rodzi przemoc” a „agresja rodzi agresję”. Są ludzie którzy traktują to jak lekcję z życia której nie powtarzają tych błędów lecz niestety są to wyjątki.
Anna Maria
8 października, 2019to smutna sprawa każdy w jakiś sposób ma styczność z agresją sztuką jest jej nie powielać.
Mi się udało i wierze że każdemu może się udać